05-04-2007, 20:18
To mialas pecha, ja jezdze do norwegii od 12 lat i tez troche pracowalem np sprzedawalem truskawki i naprawde spotkac kogos kto nie umie mowic po angielsku jest ciezko czasem starsi ludzie maja klopoty z angielskim ale na ogol nie ma zadnych problemow. Niemiecki tez wiele osob zna ale nie chca go uzywac, maja straszny uraz do niemcow za wojne rozmawiaja czesto z nimi po angielsku mimo ze znaja niemiecki. Z tym stopem to nie do konca tak ja mam sporo znajmoych norwegow, ktozy odwiedzili mnie nawet w Polsce, polacy nie znaja Norwegow i mysla ze traktuja autostopowiczow jak cpunow i biedakow co jest czesto bledne. Oni sa bardzo nieufni,na poczatku podchodza z rezerwa do ludzi (choc nie zawsze) i wydaja sie oschli, dopiero jak kogos blizej poznaja to staja sie otwarci. W wakacje jak jestem w Norwegii chodze na treningi tamtejszego klubu pilkarskiego, na poczatku nie chetnie mnie brali do skladu, pozniej bylem podstawowym graczem jak mnie poznali, normanie mozna bylo z nimi porozmawiac, zaproponowali podwiezienie mnie po trenigu takze okazali sie bardzo mili ale jest warunek trzeba by kulturalnym a nie zachowywac sie jak robol ktory wyglada jak menel pluje bluzga i krzyczy. Sporo chodze w Norwegii po gorach i jest tam wiele szutrowych drog dojazdowych do ich gorskich domkow i wiele razy zdarzalo sie ze Norwegowie mnie podwozili z wlasnej i nicjatywy, czasem nawet na cigniku mnie podwozili:). Jak widza ze jest sie turysta maja wieksze zaufanie, i sa bardziej przyjazni.
-------------------------------------------
yaro
-------------------------------------------
yaro