20-06-2016, 18:45
W temacie widzę ''gdzie pojechać'', zatem zapytuję:
Gdzie pojechać (na ok. 7-10 dni) wraz z Żoną i niespełna roczną Córką, przy założeniu, że interesuje nas coś w promieniu do ok. 300 km od Krakowa? :)
Chodzi o to, aby w docelowym miejscu było gdzie pospacerować (z wózkiem, choć planujemy też zakup nosidła), włączając w to niezbyt forsowne górskie szlaki, ale też i gdzie usiąść, rozłożyć się na kocu pośród dzikiej przyrody, w jakiejś malowniczej okolicy z fajnymi widokami :) Najchętniej w jakiejś niewielkiej miejscowości, tzn. aby było blisko zarówno do owej dzikiej przyrody, jak i też do ''cywilizacji'' (aby można było zjeść coś dobrego w jakiejś restauracji). Przy tym wszystkim fajnie byłoby, aby to nie było odludne miejsce, ale też jednocześnie aby nie było tłumów jak w Zakopanem/na Podhalu ;)
Z pozoru to dość wyśrubowane oczekiwania, ale... to tylko pozory ;) Szukamy po prostu czegoś jak... nadmorskie Rowy :) Mała mieścina, ale w sezonie tętni życiem, choć nie jest imprezownią. Są tam smażalnie ryb, są jakieś restauracyjki, jest plaża i przede wszystkim Słowiński Park Narodowy. Czy znacie coś adekwatnego, ale w promieniu max ok. 300 km od Krakowa? :) Byłbym niezmiernie wdzięczny za jakieś sugestie, namiary :)
Gdzie pojechać (na ok. 7-10 dni) wraz z Żoną i niespełna roczną Córką, przy założeniu, że interesuje nas coś w promieniu do ok. 300 km od Krakowa? :)
Chodzi o to, aby w docelowym miejscu było gdzie pospacerować (z wózkiem, choć planujemy też zakup nosidła), włączając w to niezbyt forsowne górskie szlaki, ale też i gdzie usiąść, rozłożyć się na kocu pośród dzikiej przyrody, w jakiejś malowniczej okolicy z fajnymi widokami :) Najchętniej w jakiejś niewielkiej miejscowości, tzn. aby było blisko zarówno do owej dzikiej przyrody, jak i też do ''cywilizacji'' (aby można było zjeść coś dobrego w jakiejś restauracji). Przy tym wszystkim fajnie byłoby, aby to nie było odludne miejsce, ale też jednocześnie aby nie było tłumów jak w Zakopanem/na Podhalu ;)
Z pozoru to dość wyśrubowane oczekiwania, ale... to tylko pozory ;) Szukamy po prostu czegoś jak... nadmorskie Rowy :) Mała mieścina, ale w sezonie tętni życiem, choć nie jest imprezownią. Są tam smażalnie ryb, są jakieś restauracyjki, jest plaża i przede wszystkim Słowiński Park Narodowy. Czy znacie coś adekwatnego, ale w promieniu max ok. 300 km od Krakowa? :) Byłbym niezmiernie wdzięczny za jakieś sugestie, namiary :)