31-10-2005, 15:35
>Akme
spędziłem mnóstwo, mnóstwo czasu na Mazurach u dziadka i z dziadkiem na rybach, na wielodniowych wyprawach, żeglowaniu, pływaniu łódką itd itp i powiem jedno-nigdy nie miał przy sobie noża o ostrzu dłuższym niż ostrze scyzoryka. i zawsze pod wieczór było i ognisko i smażone ryby i pełno cudów jak spanie pod gołym niebem także nigdy Was w tym temacie nie zrozumiem!!!
dodam, że Dziadzio mój swoje 6 lat na Syberii odbębnił, rodzinę w całości przywiózł i zawsze się śmiał jak widział po lasach takich cudaków (a takich zawsze pełno było) z nożami jak Rambo i mawiał zawsze, że tacy to by ''tam wtedy'' to sobie mogli szyszki pozbierać do własnego dołu...
wymyślacie po prostu jakieś cuda z tymi nożami!!!!
a z drugiej strony to co z Was za survivalowcy co to się pokrzyw boją??!!
a poza tym jakbym zobaczył, że ktoś w okolicach zatoki mojego dziadka nad Śniardwami przedziera się przez trzcinę i ją wycina to bym tę maczetę dopiero właściwie zastosował...
JKJP!!!!!!!
to był dłuższy post z wynużeniami historii rodzinnej ''zbieraczy `chróstu`'':)))
spędziłem mnóstwo, mnóstwo czasu na Mazurach u dziadka i z dziadkiem na rybach, na wielodniowych wyprawach, żeglowaniu, pływaniu łódką itd itp i powiem jedno-nigdy nie miał przy sobie noża o ostrzu dłuższym niż ostrze scyzoryka. i zawsze pod wieczór było i ognisko i smażone ryby i pełno cudów jak spanie pod gołym niebem także nigdy Was w tym temacie nie zrozumiem!!!
dodam, że Dziadzio mój swoje 6 lat na Syberii odbębnił, rodzinę w całości przywiózł i zawsze się śmiał jak widział po lasach takich cudaków (a takich zawsze pełno było) z nożami jak Rambo i mawiał zawsze, że tacy to by ''tam wtedy'' to sobie mogli szyszki pozbierać do własnego dołu...
wymyślacie po prostu jakieś cuda z tymi nożami!!!!
a z drugiej strony to co z Was za survivalowcy co to się pokrzyw boją??!!
a poza tym jakbym zobaczył, że ktoś w okolicach zatoki mojego dziadka nad Śniardwami przedziera się przez trzcinę i ją wycina to bym tę maczetę dopiero właściwie zastosował...
JKJP!!!!!!!
to był dłuższy post z wynużeniami historii rodzinnej ''zbieraczy `chróstu`'':)))