04-09-2020, 16:58
Taką siekierkę mam i używam od ponad 10 lat. Były też modele z taką samą głowicą, ale dłuższym o 10cm trzonkiem. Ten drugi jest lepszy, ale gorzej się pakuje w plecak. Trzeba zeszlifować obuch, bo nie jest całkiem płaski, lecz dość wypukły. Wtedy gwoździe można wbijać nie po palcach.
Piła też jest OK. Ale musi mieć zęby tak jak tej wielkości piła Fiskarsa z ostrzem wysuwanym z rękojeści. Nawet tanie piły mają takie ząbki. W tej nie widać. Aha, piła Fiskarsa jest delikatna i łatwo się łamie. Za to jest lekka - 100g.
Na obozowisku przydaje się jedno i drugie. Bo raz lepsza siekierka, innym razem piła.
Karczownik to ni pies, ni wydra.
Piła też jest OK. Ale musi mieć zęby tak jak tej wielkości piła Fiskarsa z ostrzem wysuwanym z rękojeści. Nawet tanie piły mają takie ząbki. W tej nie widać. Aha, piła Fiskarsa jest delikatna i łatwo się łamie. Za to jest lekka - 100g.
Na obozowisku przydaje się jedno i drugie. Bo raz lepsza siekierka, innym razem piła.
Karczownik to ni pies, ni wydra.